photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 LIPCA 2010

w Warszawie było fajnie i dziwnie, bo:

- znowu widziałam dorotę gardias (tym razem stała za mną w kolejce w h&m; głupio mi się zrobiło trzymając w ręku tylko majtki)

- powiedziałam Francuzowi, który był murzynem, że ten ochroniarz is a sucker

- Staszek, jesteś trzeźwy? bo my na lekkim rauszu

- szlauf prawie rymuje się z rausz

- w jazzowni nie grają jazzu

- kiedy ciążą ręce, to trzeba je włożyć do kieszeni, żeby nie ciążyły

- pomyliłam psa z lamą

- chciałam udawać Hiszpankę mówiącą po angielsku, ale mnie zdemaskowano

- kiedy potknęłam sie o studzienkę kanalizacyjną, to nikt nie złapal mnie w locie

- ...alejandroooooo!

- dostałabym mandacik, bo prawie przejechał mnie motor

- się opaliłam.

 

trzy tygodnie w cieplutkim miejscu, aloha, wrócę

 

the killers - shadowplay

Komentarze

olagadola94 - kiedy potknęłam sie o studzienkę kanalizacyjną, to nikt nie złapal mnie w locie

o tak, ja tak samo !


a alejądro, to piosenka tego lata jest.
01/08/2010 11:26:40