Dzisiaj spędziliśmy czas leżąc i jedząc jagodowe lody. Ostatnie nasze spotkanie przed wyjazdem. Milusio było:) "Kochanie, wiem co Ci poprawi humor;)" powiedział to i przyszedł z kubkiem jagodowych lodów;) Rozstać było nam się trudno, ale zawsze są telefony. Teraz siedzę i farbuję włosy. Powoli przygotowuję się do tego wyjazdu.
PE ES. Od dwóch godzin jestem posiadaczką nowego aparatu i mam nadzieję, że będzie się dobrze sprawował tam w Bieszczadach. A teraz żegnam słodko;*