potrzebowałam takiego spotkania i takiej dawki śmiechu. potrzebowałam, bo jeszcze to mnie trzyma - niezmiennie. dobrze jest w tygodniu wyjść gdzieś z przyjaciółmi i zapomnieć o tym, co dzieje się dookoła. to takie moje małe oderwanie się od rutynowych wieczorów spędzanych w domu. zebrałam siły, naładowałam baterie. nie można w sobie tłumić emocji, a przynajmniej u mnie na dłuższą metę to nie wychodzi. no i proszę, nadeszła chwila wybuchu. czy chciałabym cofnąć czas? czy żałuję tego, co powiedziałam? skądże znowu. tradycyjnie klasa, kultura oraz bezpośredniość. może nawet jestem z siebie dumna? tak czy inaczej nawet, jeśli nagle spadnę z siódmego nieba - nie obawiam się. nie obawiam, bo złapiecie mnie w odpowiedniej chwili i delikatnie położycie, siadając obok. to nie będzie bolało. dzięki Wam nic nie jest tak straszne, jak mogłoby się wydawać. nie ma strachu, zmartwień czy obaw. jest tylko pewność, że jesteście i będziecie - niezależnie od tego, czy trzeba kogoś uchronić przed rozsypką, czy po prostu wejść na czatruletkę i tańczyć do genialnych piosenek :)
"Aby wyrosły nam skrzydła,
każdego dnia musimy rzucać się w przepaść."
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika bziuumxd.