.. jeszcze czuje zapach Biesów
cholernie nie chcialem wracac ..
udal mi sie wysmienicie ten wyjazd, mialem kilka planow odnosnie pobytu tam ale wszystko zostalo pozytywnie zniweczone przez grupe osob poznanych na dworcu w rzeszowie, studentow z poznania
w ostatniej chwili wyskoczylismy z cuga co by zaznac troszku ryzyka i niesieni checia przygody ruszylismy w ciemno z nimi w miejsce gdzie nawet nie mielismy planow zajrzec
i tak spedzilismy cztery dni fascynujacych atrakcjii ;)
slow zbraknie na to co sie tam wyrabialo
polanczyk, ustrzyki gorne, wolosate, polonina, halicz, solina i na koncu wetlina
zawrotne tempo a gdzie tu wspomniec o wieczornych rozmowach przy niejednym, i tancach na bosaka w ogrodzie pozna noca,
heh, mam slaba glowe do nich :)
powiem tylko tyle: dawno zem nie spotkal tak pozytywnych osob
i na pewno ta znajomosc sie rozwinie, hyh, juz sie rozwija :[tanczy]
dziekuje wam:
Eliza vel Elajza, Agata vel I got You, Maryna vel Pan Rewelacja, Kaska vel Grzes, Radek, Goska, Mariusz vel Tanczacy z miotłą
mialem plany grzybersiady lecz ta siodemka ludzi stala sie lepszym narkotykiem..
Przygoda! przygoda!, kazdej chwili szkoda :p
a dzis rano powrot z R, potancowa jak sie patrzy :[luzak]