Czasu nie miałam, więc i długo mnie nie było, ale spróbuję to jako¶ nadrobić.
Nic nie było, nic nie ma i nic nie będzie. I dobrze.
Której¶ niedzieli (przyznam się, że nie pamiętam dokładniej której), zrobili¶my sesję. Zdjęcia kompletnie nie wyszły. Bynajmniej niektóre. Szkoda, ale i tak tej niedzieli było wesoło.
Nigdy nie mówcie Andrzejowi, że przyjdziecie do niego na gofry, bo narobi ich tyle, że za Chiny ludowe tego nie zjecie. I nie zakładajcie się z nim o to, że nie zje gofra z sosem czosnkowym. Dzieckiem tego nieformalnego zebrania nosz±cego tytuł "sojusz przy gofrach" były zdjęcia, co do których niektórzy nie mieli odwagi zadawać pytań xD.
To był ostatni czwartek, którego miał też miejsce koncert pie¶ni patriotycznych, na którym były dwie zajebiste osoby, a mianowicie Jola i Konrad. Z występu została mi biała róża, któr± wbrew pozorom, dałam nie Joli a Konradowi, co było posunięciem i¶cie taktycznym. Najważniejsze, że Konrad się w tym wszystkim połapał, i wręczył rzeczon± różę Joli. Spisał się chłopak na medal.
Nigdy też, nie idĽcie z Andrzejem na pieszo nad Miedwie, bo jeszcze zgubicie się w lesie, a ten zrzuci winę na was.
Sobota. Niestety nie byłam na koncercie Happysad. Mogłam pojechać z grup± zajebistych ludzi, i zajebi¶cie się bawić, ale wybrałam co innego. Bo koncert Happysad odbywa się kilka razy do roku, a Międzynarodowe argi wodne w Poznaniu tylko raz. Więc to tam pojechałam. Jeżeli chodzi o mój nieformalny konflikt z kuzynem, to chyba już oficjalnie został zażegnany.
Ʀ¦¦¦¦¦¦!!!!!!!! Mnie tu nie ma!