Wczorajszy dzień ? zmienny . Zresztą jak wszystkie ostatnio . ;/
Gdyby nie osoby które są obok , nie dałabym rady .
Jak mówiłam , to jakieś fatum -,- wszystko powoli sie psuje .
cały czas gnębi mnie jeden temat , a może raczej jedna osoba ?
Tak strasznie nie lubie tchórzostwa .
Tego że ktoś nie potrafi powiedzieć mi co myśli na prawde ,
tego że woli milczeć , dosłownie milczeć .
W sumie myśle że powinnam przyznać już że jestem oficjalnie wolna .
Tak to wygląda ... Nie wiem tylko czemu dalej czekam na odpowiedź ,
skoro milczy już tyle dni . Mam dosyć czekania by ktoś łaskawie sie do mnie odezwał .
Pewnie minie trochę czasu aż przestane myśleć o tym całkowicie ,
ciągle mieć nadzieje że coś sie zmieni i czekać .
Ale dam rade . Sama ? Napewno nie.
Z ludźmi którzy są najbliżej ZAWSZE nie tylko od święta .
Najgorsze jest to że znowu zaczynam myśleć że bycie wredną , zimną i egoistyczną SUKĄ
jest bardziej opłacalne, dlatego że nie łamie to tak psychiki przez niedopuszczanie
do siebie pewnych stanów emocji ,kiedyś już sie to spisywało . Nawet genialnie . Ale to nie byłam ja .
To tylko marionetka którą ktoś sterował . Marionetka która nie była w stanie pokazać prawdziwej siebie,
nie potrafiła / albo bała się że kiedy uwolni siebie - ludzie ją zniszczą .
Ale spokojnie <3 Jestem , sobą . Skomplikowaną sobą .
I dziękuje wszystkim tym którzy właśnie taką mnie kochsją i nienawidzą : d
To buźź dlaa Wassss o 8.06 haha. <3
Widzimy sie potem .