Jakość zdjęcia po prostu zajebista -.-
Dzień spoko, nie licząc testu z matmyi ciągłęgo
niewyspania przez poranne wstawanie by robić Górze kanapki.
Wolontariat też w porządku myślałam, że będzie gorzej.
W końcu doczekałam sie pierwszej porażki Los Blancos =)