Taaak... Czas wolny znów zaczyna nabierać rumieńców .
Nie ma to jak zgubić się w mieście (w sumie na obrzeżach) i przeżyć dwugodzinny survival. Tylko my tak potrafimy . Na szczęście w końcu udało się dotrzeć do celu, a wyprawę ukoronowały lody z Lidla.