No i wreszcie cudowny Poznan, miasto bogow;)jutro do Baborowka jade odwiedzic stare smieci , a potem dlugi weekend :D Gdansk, a potem duninowko, szykuje sie ciekawy tydzien nie ma co. pewnie znowu pojedziemy z Madzia( zaowaz nie z Pala;)) przerabiac krosika z opon, to nawet lepsze niz jazda po plazy(czasami ;)) prawda?
nie mam szczerze mowiac pomyslu na to co napisac wiec wklece pewien fragment dotyczacy prawdomownosci, ktory ostatnio mi sie zapamietal, fascynuje przenikliwoscia:
“nie mow , ze trzepales kozuch, jezeli w tym kozuchu byl wojek
nie mow, ze przejechales butelke, jezeli ta butelka byla w kieszeni przechodnia
nie mow, ze tylko ukradles sznurek, jezeli do tego sznurka byl przywiazany kon”
widac jak czlowiek potrafi sciemniac :P
na zdjeciu pare klaczek z baborowka zima, na wybiegu w tle hala(ta mniejsza:D), plan pierwszy Florencja jedna z moich ulubienszych, miala termin wyzrebienia na kwiecien wiec moze jak jutro pojade, to jakis prezent bedzie:) mam nadzieje.