Mam nadzieję, że już nikt tu nie zagląda... Fotoblog i opisywanie swoich odczuć było chyba moim ostatnim bastionem, który sprawiał, że uwalniałam się od tego zgiełku... Teraz zauważam jak bardzo mi tego brakuje. Sprawy są tak skomplikowane, że już gadać się nie chce. Zajeżdża taką delikatną zgnilizną od serca... Obojętność, niechęć, strach... Miliardy motywacyjnych przesłań tak bardzo giną w tej dziurze... Kiedy już naprawdę nie masz sił i jedyne co Ci zostaje to te niezawodne słowa ,,Paula, poczekaj te 5 minut"... Rzygam tą rzeczywistością... Już nawet wołanie o pomoc jest jakby bezdźwięcznie...