Piątek jakoś zlecial, pozalatwianie paru spraw, szkoła, ksero i do domu, później zejście do piwnicy i urzeranie się z pojebanymi sąsiadami na temat prądu... Mówić 10 razy. ze prąd jest pociągnięty z domu a nie z piwnicy to i dalej się biedzie upierał, że kłamie...
Robisz coś dla kogoś a i tak Ty później dostajesz zjeby za każdym razem... Ale na szczęście nie moi sąsiedzi...
Po piwnicy, spontaniczny wypad do znajomych z Tobą. Brakowało mi takiego wyjścia od dawna. Jednak rozmowa z kumplem dużo pomaga, w końcu w jakimś stopniu się wygadalem. Może alkohol trochę pomógł :)

Powrót do domu MASAKRA jednak trochę za dużo %%%
Dzisiaj od rana pozytywnie, o 7 rano u Ciebie, przyjemnie bykot, później szkoła od 11... Angielski 4h nawet okej, zupełnie inny tryb nauki i inni ludzie w takich szkołach. Nie ma czegoś takiego jak w gimnazjach, technikach czy liceum. Nie ma wywyzszania się, każdy każdego rozumie, idzie się pośmiać, pozartowac. Ogólnie atmosfera jest okej:)
Aktualnie w domu, sprzątam, kupiłem szklany stolik, zobaczymy jak się będzie prezentować, dorobie oświetlenie i będzie okej:D
Może uda się jeszcze spotkać, zobaczymy, mam nadzieję,że wypali:)