dzisiaj chyba po raz pierwszy poczulam wakacje.
spanie do ktorej sie chce, a pozniej tv. wlasciwie to juz prawie zapomnialam kiedy ostatnio ogladalam cos w tv. i to nic ze same powtorki leca.
i kurcze, znowu planowany Emilianow nie wypalil. ale za to udalo sie wbic z Kisielem i Romko na Dni Warty i Dżem. ^^
pominę fakt, że spoznili sie z godzine i uslyszalam moze 3 piosenki. ale i tak nie zaluje.
mmm, fajnie bylo popatrzec na te wszystkie motocykle, które w pewnym momencie wjechaly na plac.
wczorajszy dzien tez niczego sobie :) pewnie gdyby nie B. zdychalabym caly dzien w lozku ale na szczescie obylo sie bez tego, wiec udalo sie wbic na ognisko u Kisiela xD
swoja droga, trzeba cos zorganizowac ^^
a teraz lece sie nadal lenic z "Ojcem Chrzestnym". Wciagnelo mnie :o
B <3
Ciao ;*