Oby spełnianie innych noworocznych postanowień (prawo jazdy miało rozpaczliwy dopisek #asap i szczerze mówiąc to ani ja, ani nikt chyba nie wierzył, że uda się je zdać za pierwszym razem. a jednak! swoją drogą okazało się, że zrobienie sobie trzymiesięcznej przerwy między zakończeniem kursu, a egzaminem miało super efekty ;))
A teraz czas na sesję i tutaj nie będzie już tak łatwo wesoło i kolorowo. 7 egzaminów przede mną. Mam nadzieję, że za 2,5 tygodnia będę w pociągu do Wypizdowa. A potem znów moje ulubione miasto, które jest ostatnio absurdalnie nudne, ale w tej nudzie bezpieczne i najlepsze.