Same mordy zakazane na tych zdjęciach, ale musicie przeboleć. Otóż na owym zdjęciu znajduje się pan zapoznany na pamiętnym obozie w Wiśle, naprawdę zamieszkany w Sieprcu. Pan od srajtaśmy. "bo dziewuchi za dużo srali". Ah, pan ten szczególnie zapadł nam w pamięć. Tego się nie da zapomnieć. Dodam, ze mamy jego małą galerię zdjęć, także nie sikać -niedługo będzie następne. Autor, czyli ja Kuba, został pogany przez Rosinę do napisania tej noty. Wypada więc napisać co tam też się dzieje u nas. Cały czas się razem gdzieś szlajamy, po ulicach naszego miasta i siejemy postrach. Gangi Starej Brodnicy. Widać nas to tu, to tam. Ostatnio w drodze na naszą miejscówkę spotkałysmy starym zwyczajem Ku Klux Klan. Tym razem za mostem. No ba, taki tam klimat, każdy chce skorzystać. Nic dziwnego. Szkoda tylko, ze nie poszli z nami na gingersa. Bo my tam 'chlastamy pivecko' i mówimy "razem możemy zabawić się ostro, za reggae i ska wypijmy do dna", a oni co? Pewnie stali z boku i patrzyli, bo się biedaki wstydzili podejść. A może wiedzieli, ze gingers jest do duppy, bo smakuje jak żygi w gardle. Dyskutowałyśmy o tym, że raczej każda z nas jest gotowa do napisannia matury z religii, a prasówki uczą samokrytycyzmu. Czy jakoś tak. Magda w Kauflandzie tworzyła piramidę rozpusty, robiać sobie burdel na głowie, a Mika? Mika z Adą w końcu dojrzałydo tego związku, znaczy do tej całej sprawy łazienek. Mika jest zadowolona, Ada nie odczuwa już wewnętrznego strachu. Klaudia... Klaudia ma nowe hobby. MIkroskopy. Ostatnio oglądała potłuczone szkiełko i wkręcała wszystkim, ze to włosień kręty. Zeby tego było mało, wsadziła gołe ręki do słoika z bliżej nie określoną zawartością i waliła kupą. Tzn brzydko pachniała do końca dnia. I konkurs, czyli małe pytanko z naszej strony. Kto jest w stanie powiedzieć co to jest "zwieracz bańki wątrobowo-trzustkowej"? Autor