Zapach miłości.
Ją czuje się w powietrzu. Widzi w oczach. Opiewa w myślach. Kaleczy zbyt prostymi słowami.
Przynoszę ją w każdym pocałunku. Daję ją, gdy łapię Cię za rękę. Przekazuję, kiedy patrzysz mi w oczy. Kiedy jesteśmy blisko, bardzo blisko, nie oddaję ciała przyjemności, nie oddaję ciała Tobie. Oddaję Ci kawałek siebie, wraz z duszą, tak ogłupiale wierną i niedopuszczającą do siebie ryzyka, że możesz mnie zranić.
Jesteś całym moim życiem.
Mogłabym Cię pochłaniać w całości i bez końca. Słuchać Twojego głosu. A najbardziej sensu Twoich słów, bo to, co mówisz, często daje mi do myślenia. Daje pożywkę dla duszy.
Chciałabym być Twoją najlepszą. Twoim życiem i całym światem. Twoim ideałem, natchnieniem i sensem wszystkiego. Chciałabym pochłaniać Cię bez końca i bez pamięci. Czuć, że jestem dla Ciebie kimś w rodzaju muzy, kobiety idealnej, lecz takiej, o której nigdy nie śniłeś. Jeśli tak jest... Chciałabym być tak traktowana. Choć w części.
Kocham Cię, Kamil.
Użytkownik broadminded
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.