Łohoho

Witam was po długiej przerwie. Zdecydowałam się wznowić tego fotobloga, nawet pomimo tego, iż kompletnie nie mam czasu.

Oj wiele zmieniło się, bardzo wiele. Liceum, nowa klasa, nowe standardy uczenia się (biologia). Bardzo lubię swoje liceum, swoją klasę, jest super. Dużo gadania, śmiechu i wgl. Pozytywnie. Tylko te dojazdy, codziennie 40 min w jedną stronę i 40 min do domu. Ale naprawdę warto :)

Lato... lato było świetne. Wiele chwil zapomnienia w towarzystwie pewnej osoby. Radosne uniesienia, piękne momenty, piękne wspomnienia. To mogło trwać dalej, ale niestety nie było mi to dane. Trudno się mówi i żyje się dalej.

Zmiany samej siebie, jak widać na powyższym zdjęciu, zaczęłam się bawić w kolory na powiekach, wcześniej nigdy tego nie robiłam. I o dziwo mimo iż w momencie, kiedy robiono to zdjęcie byłam przed menstruacją (wtedy mój organizm zatrzymuje wodę, pojawia się więcej wyprysków i inne takie przykre sprawy), to wyszło ono nadzwyczajnie estetycznie, bez ani grama pomocy gimpa. Naprawdę, nie zrobiłam nic. Na pbl nie wstawiam niczego zgimpowanego. Widać, nabieram skilla w makijażu :D Kiedyś znacznie gorzej to mi wychodziło, wypryski bardziej się odznaczały. W farbki do oczu i te inne cuda niewidy zaopatrzyłam się na gwiazdkę. Ostatnio zakupiłam dość ciekawy zapach, szukam czegoś nowego. YSL jest nieco zbyt neutralny, co nie zmienia faktu, iż jest piękny. Taki świeży, delikatny. Nowy ma mocną, intrygującą nutę zapachową. Dobra, koniec opowiadania o kosmetykach i innych tego typu rzeczach, pewne osoby może to nudzić (wcale się nie dziwię :P). A, rzęsy są moje, nie doklejałam sztucznych, to nie mój level. Zresztą, nie podoba mi się to. Zdziwiłam się, oglądając to zdjęcie, że sama z siebie mam takie rzęsy.

Możliwe, iż pojadę na koncert Rammsteina. Byłoby świetnie. A tak to mam WIELKĄ nadzieję na PJ na Open'erze. Moja kolekcja płytowa się powiększa, niedługo wrzucę nowe zdjęcie. Te płyty są przepiękne. Kocham zbierać płyty.

Sylwester był udany, dziękuję Martinowi, za to że poświęciła dla mnie swój czas i za to, że było tak ZAJEBIŚCIE.

Mam od groma pracy. W skrócie : sprawdziany na cały styczeń, po 4-5 w każdym tygodniu, tydzień popraw (masakra), uzupełnianie zeszytów.

Ok, koniec nawijania makaronu na uszy, trzymajcie się ludzie ;)

Pozdrawiam