Czas jest moim wrogiem.
Przez niego kłócę się z Bogiem.
I dlaczego, zaraz powiem.
Od roku Cię nie widziałam.
Dotyku Twego nie doświadczałam.
Co to ból i łzy poznałam.
Że Cię kochać zawsze będę, zrozumiałam.
Pragnąć nigdy nie przestałam.
Myśle o Tobie codziennie...
Nie jest przyjemnie.
Oszukuję się bezmiernie!
Wierzę, że powrócisz
i ze złego snu ocucisz.
Wszystko w żart obrócisz
i powiesz "kocham"...
Tak często w noc szlocham
i czekam. Podobno czas leczy rany.
Nie kochasz - nie będziesz kochany.
Mój czas jest chyba jakiś inny -
memu szczęściu przeciwny.