Lubię to zdjęcie.
I tę spódnicę.
Galeryja.
Początek końca Studia.
Myślicie, że gdybym wyjechała na jeden dzień do Honolulu to ktoś by się zorientował?
Potrzebuję jednego dnia bez jakichkolwiek form wysiłku fizycznego ani umysłowego. Nie chce mi się ani czytać "Hamleta" (nawet pomimo mojej wielkiej miłości do Szekspira), ani śpiewać, ani robić brzuszków, ani nawet pisać tej notki. Chcę po prostu wyłożyć się do góry brzuchem na piasku i wyłączyć myślenie. O.
Wszyscy mówią, że "już za 1,5 tygodnia święta". Co mi z tego, że za 1,5 tygodnia? Ja potrzebuję chwili oddechu teraz i w tym momencie. Za 1,5 tygodnia rozsadzi mnie wewnętrznie, zdążę pokłócić się ze wszystkimi naokoło i być nieklasyfikowana z 5 przedmiotów. Z miłą chęcią oddam 3 dni świąt, byle mieć spokój do końca tego tygodnia.
Ale kiedy to wszystko już nastąpi mam zamiar zamknąć się na tydzień w pokoju ze stosem książek i z niego nie wychodzić. No może tylko raz. Żeby pójść na "Renifer Niko ratuje święta". Ostatnimi czasy jedyne sensowne filmy jakie powstają, to właśnie animowane. O. A potem na 2012, żeby z czystym sumieniem móc jeść co mi się podoba, nie przejmując się niczym. W końcu za 2 lata koniec świata, co nie?
Idę dalej wyć moich "Ułanów". Bo jak już co poniektórym wiadomo, powracam na scenę konkursów piosenki. Kiedyś trzeba.
Szkoda tylko, że teraz oceniane będzie faktycznie to co potrafię, a nie to jakiej długości mam włosy i czy są zaplecione w dwa warkoczyki czy w pięćdziesiąt. To stanowczo utrudnia mi robotę.
Chyba pierwszy raz w życiu mam tremę. Świat się wali.
-------------------------------------------------------
Rock'n'roll is here to stay
It will never die
It was meant to be that way
Though I don't why
I don't care what people say
Rock'n'roll is here to stay.