Klęski to Strach
Ciężki dzień, noc, popołudnie, cale życie ciężkie... a me jaja napęczniałe.
Bóbr jak zwykle o tej porze tym w roku wali wombatowi gałę.
Spoglądając na niego z przymrużeniem oka pyta czemu mała twoja foka.
On na to: nic sie nie martw przyjacielu Mój, mi sie zdaje ze to zacny chuj
Piękny wielki drąg już zrobiło sie smutno weź spierdalaj stąd.
I to zraziło tego małego gryzonia, lecz zamiast spierdalać to swe jaja wonia.
W świecie bobra znana jest taka fobia ... że za każdym lizem jajec dzieci downa puszczają latawiec.
A i wombat zna staropolskich zwyczajów bez liku, po zbakaniu jajami na bobra robi siku.
Tworzy z moczu sztukę lejąc na burą sukę, moczem swym pioniersko kieruję chyba zaraz pan koń się scheftuje .
Oj nie, nie. To nie koń. To brzydka moczu woń. Tak sie składa ze i z dupy poszła czekolada.
Gringli fontanna to nie lada marzanna, Strumień kupy przewracał na całym Śląsku słupy .
Więc juz wszyscy wiemy jak Śląsk jest podtopiony cały, najpierw gały potem kału od zajebania, wombata boli bania.
Oj zapomnieliśmy o wombacie co ma z Kuboty lacie ,w których chodzi w czasie powodzi.
A morał jest taki i nie którym znany: spierdalaj na drzewo prostować banany.