photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 SIERPNIA 2010

„Klęski to Strach”

 

Klęski to Strach

 

Ciężki dzień, noc, popołudnie, cale życie ciężkie... a me jaja napęczniałe.

Bóbr jak zwykle o tej porze tym w roku wali wombatowi gałę.

Spoglądając na niego z przymrużeniem oka pyta czemu mała twoja foka.

On na to: nic sie nie martw przyjacielu Mój, mi sie zdaje ze to zacny chuj

Piękny wielki drąg już zrobiło sie smutno weź spierdalaj stąd.

I to zraziło tego małego gryzonia, lecz zamiast spierdalać to swe jaja wonia.

W świecie bobra znana jest taka fobia ... że za każdym lizem jajec dzieci downa puszczają latawiec.

A i wombat zna staropolskich zwyczajów bez liku, po zbakaniu jajami na bobra robi siku.

Tworzy z moczu sztukę lejąc na burą sukę, moczem swym pioniersko kieruję chyba zaraz pan koń się scheftuje .

Oj nie, nie. To nie koń. To brzydka moczu woń. Tak sie składa ze i z dupy poszła czekolada.

Gringli fontanna to nie lada marzanna, Strumień kupy przewracał na całym Śląsku słupy .

Więc juz wszyscy wiemy jak Śląsk jest podtopiony cały, najpierw gały potem kału od zajebania, wombata boli bania.

Oj zapomnieliśmy o wombacie co ma z Kuboty  lacie ,w których chodzi w czasie powodzi.

A morał jest taki i nie którym znany: spierdalaj na drzewo prostować banany.