Zdjęcie rozmazane tak jak wspomnienia z tamtego ogniska;)
Kasia nareszcie w domu:D Ze szkolnym plecakiem, trzema rzeczami na krzyż odbyłam podróż życia;)
Wrocław--> Katowice---> Kraków---> Olszowa--->Kraków--->Katowice--->Wrocław---> Dzierżoniów
Zmieniłam zdanie o zindustrializowanych Katowicach! Wcale nie są takie brzydkie! A wczoraj przechadzając się po juwenaliowym deptaku przed dworcem PKS poczułam się prawie jak na woodzie. Bęben, reggae po prawicy, a po lewicy punkowcy. Calkiem ciekawie;) A myślałam, że z nikim sobie nie pogadam, a jednak...:D Zraniona dziewoja postanowiła uprzykrzać życie mi i swoim koleżankom opowieścią o zranoonym uczuciu i pękniętym sereduszku.
Udało mi się odwiedzić moją kochaną rodzinkę w małopolsce- to się liczy!
Tekst tygodnia:
- E tam, zamulone to jak diesel na mrozie.