photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 SIERPNIA 2012

Ostatnia pogoda, juz prawie zapachniała powiewem jesieni, z wiatrem zimnym ulatywał słów sens. Strasznie było, nudno, dziwnie, pierwszy taki tydzien od matury, kiedy spędziło się w domu bardzo długi czas, wycieczka, która nie wypaliła, słońce, które nie świeciło, deszcz, którego było w nadmiarze. A po co to wszystko? A po to, aby bardzeiej docenić każdy promyk słońca. Wczorajszy widok gwiazd, jeszcze wcześniej dosłownie skrawek błęknitnego nieba -  to jak kropla deszczu po suszy, każdy doceni garstke błękitu po dyktaturze szarości. Brrr.

 

 

***

 

 

Jeden z ostatnich wtorków roku szkolnego, zbliżający się maj denerwował wszystkich maturzystów swym nieuchronnym nadejściem.  Informatyczna klasa nie była wypełniona po brzegi, bo kto wtedy uczęszcza do szkoły? Razem z Justyną szukałam jakichś progów punktowych z Uniwersytetu Warszawskiego, wtedy nawet w głowie się nie mieściło, że za przyszłą uczelnie będe miała Politechnikę Warszawską. Kto w ogole pamięta czego wtedy szukałyśmy? Byc może też jakiegos mieszkania w Warszawie. Szkolne poszukiwania zakończone, po klasie krzątał się profesor, zaglądając każdemu w monitor, popijając kawę, zawsze. Zawsze kawa, która, gdy podchodził do mojego stanowiska lądowała na parapecie, na wysokości mojej głowy. Nauczyciel usiadł za swoim biurkiem.

- W wakacje nauczę się francsukiego! - powiedziałam, co dziwne dosyc głośno.

- Taaa - wesoło zaśmiała zaśmiała się Domi siedząca przy stanowisku po drugiej stronie klasy - uważaj, bo w wakacje będziesz myślała o nauce. 

Ucichłam. Czyżby jedno z postanowień okazujących sie słomianym zapałem? Otóż nie.Jedno z tych, które z mozołem dochodzą do skutku.

Je comprends beaucoup, je ne parle pas francais, je vais parler!

Bisous!

Komentarze

dajpiataka oj trzeba.. ale już sie ciepło robi wiec po niedzieli coś sie zdziała ;>
18/08/2012 13:29:33
meska000 ale wspomnienia :) no i się uczepiłaś tego francuskiego le zakrza pękałaby z dumy, że z całej gromadki ignorujących ją uczniów, ta jedna która najwięcej się śmiała i najbardziej nie lubiła franca zapałała przeogromną miłością do naszych braci francuzów. Jedno dziecko jej się udało nawrócić :)
16/08/2012 21:53:53
bluexparadise bo szkoda zmarnować 3 lata la Zakrzowej męki, poza tym fajnie jest znać języki. :D A co do śmiejących się i ignorujących to się nie zgodzę, Talar z Adamem chyba królowali w tych zawodach. Ja się nawróciłam, a jak! :) btw, szybciej dogadam się po angielsku. ;) Na kiermaszu szkolnym odnajdziemy Zakrzę, i pogadamy z nią:
"-Salut! Comment ca va?
- Oh la la, bien, et toi?
- Je vais bien!"
mwahaha, co za plan!
16/08/2012 23:31:29
meska000 o matko, serio masz już fioła na punkcie tego franca i cóż za obrona swojej osoby, przepraszam, że oskarżyłam cię o wygłupy na francu :) ja nie zamierzam z nią gadać po francusku, lubię ten język ale bez przesady :):)
17/08/2012 10:37:24