Wrzesień żegna nas piekną, ciepłą i słoneczną pogodą. Szkoda siedzieć w domu, więc obiera się kierunek na las. Oooo, jeszcze na pewno zatęsknię za spacerami.
Tymczasem czeka na mnie walizka, która wciąz jest pusta, a ja znowu zbyt leniwa aby ją spakować. I najgorsze... Które ksążki mam ze sobą zabrać? Tak, dylemat dnia.
Zauroczona węgierskim folk metalem kończę notkę piosenką, która wciąż gra w mych słuchawkach.