W tle: kabel od Ipoda, kredka do oczu, cienkopisy, kredki, głośnik, płyty, ołówki i zajebista temperówka z LEIBNIZ (jakby ktoś nie wiedział to są ciasteczka)
Szkic nieskończony, ale jestem z siebie tak zajebiście dumna, że muszę już teraz się pochwalić ^^
Jak to ujęła Karolcia: "Nie ma to jak wrodzona skromność".
:*