Znów szukam siebie, w ustach miękkich jak pierze.
Nie wierzę im po prostu, nic nie przebije tego co było kiedyś.
Mówię prosto z mostu i nie ma ludzi którym umiem zawierzyć .
Każda się zastanawia - nadal - czemu o sobie nie mówię nic, to nie jest prosta sprawa.
Mocno chcę zaufać, ale nie chcę słuchać, masz być tutaj, albo nie możesz być tam.
Sram na to, wolny jak ptak z wysokości, kocham patos i stan nieważkości.
Oczekiwaniom - szepnij dobranoc, nic się nie stało.
Wołaj: nic się nie stało.
I szepnij to samo: nic się nie stało.
Użytkownik bleeeech
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.