Czy widzisz światełko w tunelu?

    Na zdjęciu Matylda. Matylda jest to specyficzna, nadmuchiwana lalka, która generalnie w zamierzeniu dostarcza specyficznej rozrywki, która jest raczej dość wątpliwej jakości. Jednak ta lalka wyrwała się okowów stereotypu, który ją zaszufladkował i uniemożliwiał jej ukazanie się w innym świetle. Dostała ona imię Matylda, i stała się rockemnem. Ubrana w skórzaną kurtkę, olśniewającą czerwoną zasłonę i inne dodatki, w jednej ręce trzymała piwo, a w drugiej gitarę. Dobra, z tymi dodatkami, wyglądała trochę jak cygańska rockmenka, no ale trudno - nikt nie jest doskonały. Jej menadżerem generalnie stał się Panda.

Początkowo Panda przywarł do niej ustami i zaczął pracować ile starczyło mu tchu. Im Panda dłużej pracował tym bardziej jej piersi robiły się sztywne. Nogi też, nawet głowa zaczynała nabierać kształtu. Gdy już skończył uznali, że należy ją jakoś godnie odziać, więc zebrali wszystko co zobaczyli i stwierdzili, że się nadaje. No i tak Matylda została zapasowym gitarzystą. Jak nasza basistka znowu się nie pojawi na próbie, to będę skłonny ją zastąpić Matyldą.

No, a tam w tle na krześle to ja sobię siedzę i brzdękam...

Przymierzamy się do kupna jakiegoś nagłośnienia lepszego dla wokalu (znaczy raczej taniego i takiego co by na próby wystarczyło, więc bez polotu).

No a co do prób i grania to chyba jest coraz lepiej. Jak się uda, to zbierzemy się porządnie do kupy i może ruszymy cosik dalej z materiałem. Byłoby całkiem przyjemnie zagrać jakiś koncert na przyszły rok.

Ciekaw jestem co tam u dum dumów słychać nowego w ich graniu i w ogóle bym się z chęcią zorientował w kilku innych tutejszych zespołach.

Jedno wielkie "ciekawościum"

No i powiem ci, że "Kiedy w Pekinie motyl trzepocze skrzydłami, to w Nowym Jorku pada deszcz"

No i tu się też z tobą zgodzę "sen to zło, nie ma złudzeń", ale z drugiej strony wiesz co?

"Śniła mi się we śnie rzeczywistość, z jaką ulgą się obudziłem!"