w związku z tym, że wyczerpały mi się zdjęcia, albo są zbyt brzydkie, żeby je publikować (czyli jak większość), wstawiam trv sweet fociszkę z Madzią.
tak jak w czwartek byłam w 100% zdrowa, to teraz jestem chora na amen.
no ale cóż, paradowanie w samej bluzie po śniegu przy jakichś 0 stopniach mówi samo za siebie.
ale fajnie było.
moje rzekome zostanie w domu skończyło się nocowaniem w jakimś pieprzonym Kiełpinie.
tylko ja, Opos, Wiśnia, Kacper, Antek, człowiek, którego nazwiska nie pamiętam i Mińsk.
jeden z najdziwniejszych wieczorów mojego życia.
nie będę truć dupska szczegółami.
ale do tej pory nie mogę rozkminić tego, co tam się kurwa działo.
PAN PRZESTĘPCA, PAN WYKROCZENIE I PAŃSTWO CZYŚCI.
beka fchooy.
kurwa.
ja już długo nie pociągnę, ja to wiem.
czy możliwe jest, żeby dusze po śmierci znalazły nowego właściciela?
jeśli tak, to zrobię wszystko, żeby moja znalazła się jak najbliżej Ciebie.
mówisz, że nie masz się o co obrażać.
że masz od zawsze na zawsze na wszystko wyjebane.
obydwoje wiemy, że wcale tak nie jest.
to dlaczego nie możesz dać mi jakiegokolwiek znaku, że nie masz wyjebane?
uwierz mi, od jednego głupiego 'cześć' świat się nie zawali.
a ja tego nie zrobię.
wiesz, dlaczego.
nie wiem, czy jeszcze pamiętasz.
ale wiesz.
'pozwól mi pokazać, jak Cię kocham'