Zawsze lepiej się czułam Tutaj.
Jestem w jakiejś niebywale słodkiej, rozkosznej, cudownie miękkiej przestrzeni. W jakimś nieokiełznanym ograniczeniami czasie. W matni pełnej wilgotnych, ciepłych objęć. Zatapiam się w leśnym runie, czuję jak delikatne grudy ziemi otulają moją talię, nogi, szyję. Plączę się z korzeniami drzew w powolnym tańcu, rozciągniętym w chwilach do granic możliwości. Westchnieniem przekraczam granicę minuty, jedną... drugą... raz po raz. I tonę, tonę wewnątrz siebie.
Jest ciemno. Gwiazdy składają delikatne pocałunki w moich oczach. Przeglądają się we mnie czarne ptaki. Z zagłębień mojego ciała spijają rosę wilki. I czerwie zaplatają me czarne warkocze w okalające ziemię pęta.
Wrastam, wzrastam, przemijam, kwitnę.
Nade mną słońce płonie,
a księżyc w ciemności tonie.
Ţar kemr inn dimmi dreki fljúgandi
20 GRUDNIA 2023
28 GRUDNIA 2022
26 LIPCA 2022
1 LUTEGO 2022
6 PAŹDZIERNIKA 2021
5 MAJA 2021
11 MARCA 2021
6 PAŹDZIERNIKA 2020
Wszystkie wpisy