photoblog.pl
Załóż konto

I stadem wilków chcę biec wśród skalistych gór. W głębokich szarżować dolinach. Utonąć w śniegu aż zamienię się w lód. W wietrze i szumie utopić gniew.

I będę drżeć, kąsać, szarpać i ranić.

 

Nie mieć nic, niczego nie chcieć, prócz wolności.

 

 

Do kurwy nędzy, przestań... co? Co takiego? Ta szczelina może rozedrzeć się chyba w każdej chwili i co z ciebie zostanie? Szmata? Zmięty kawałek niczego, ubogi i odarty ze wszystkiego.

Dodane 11 MAJA 2020
274