Jakkolwiek by nie było& Nie potrafię sobie wyobrazić teraz siebie w domu, albo inaczej nie potrafię wyobrazić sobie siebie nie będącej tutaj. Naprawdę się staram tworzę obraz siebie siedzącej przed kominkiem, (ach ta polska pogoda), wcinającej tartę kajmakową, ściskającej kota, przygotowującej spaghetti, wylegującej się w wannie lub na podgrzewanej podłodze, chodzącej na studia (Oki ten obraz zawsze był dość trudny do wyobrażenia go sobie:D ) , śpiącej w swoim NIEPIĘTROWYM łóżku, w pokoju z kadzidełkami, świeczkami i MOJĄ muzyką& i oczywiście, że mi tego brakuje&. Ale z drugiej strony pojawia się inna wizja jeśli będę miała to wszystko, co z tą rzeczywistością? Codzienne szukanie ludzi do robienia activities, codzienna Medy Game o 12.30, próby i lunch zawsze o tej samej porze, club Dance o 14.45 i po każdym show& i właśnie przede wszystkim Show& codzienne występy na scenie, codzienny stres przed publicznością, światła, dym, tła, kostiumy, makijaże& Kalejdoskop wcieleń, choreografii, barw & Gdy wizualizuję to wszystko razem pojawiają mi się dwa obrazy& Pierwszy to motyl& Drugi to tęcza& Oba obrazy mienią się tysiącami barw i zachwycają, jeśli tylko potrafi się patrzeć& Żadnego z nich nie można mieć na własność i każdemu trzeba dać odejść własną drogą, a wtedy może pewnego dnia będzie mieć się szczęście i ujrzy się to wszystko jeszcze raz & Jak już pisałam wszystko jest możliwe, choć w te wakacje nie zdarzyło się nic specjalnego.
Inni zdjęcia: Na tle jeziora coooooooneJa coooooooneMoja 18 cooooooone:* coooooooneNa zamku coooooooneNa działce coooooooneJa coooooooneJa nacka89cwa:) nacka89cwa:) nacka89cwa