Pędzący pod domem samochód z prędkością światła, wyśnione uśmiechy i gdzieś tam chodzę sobie jeszcze po ścianach. Spadać, święta, bo teraz nadchodzi bardzo pracowity tydzień. Chociaż i tak wiem (wiem, bo czuję. Czuję, bo mam mocną intuicję- poza tym to jest prawda oczywista), że czwartego stycznia ok. 23 z przerażeniem otworzę jedno ślepko, potem drugie, z przerażeniem spojrzę na zegarek i zrobi mi się słabo. Serce zacznie mocno łomotać zawsze tak mam! Po chwili zdam sobie sprawę, że znów zasnęłam na książce od historii. Rzucę nią o ścianę i zgaszę światło.
Niestety, to nie bujna wyobraźnia. Choć bardzo bym chciała.
Nie mogę patrzeć na stos papierków po cukierkach na biurku. I na wszystko, co moje, nie mogę patrzeć. Ale jakie to ma teraz znaczenie w stosunku do tego, co daje mi jedna osoba. Mówcie co chcecie, chyba po raz pierwszy całe otoczenia mam Gdzieś. Czyżby spełniło się moje życzenie świąteczne? Te złe horoskopy nie potrafią się sprawdzić. W kościele jestem codziennie. . Mam takie dziwne wrażenie, że wszystko dookoła wiruje, ja wiruję też w morzu metafor, To wirowania to taka przyjemna wibracja. Dobra synchronizacja, symbioza, połączone ze sobą komórki tworzące tkankę. Dziękuję.
` Please don't flow so fast
You little mountain hum
I'll take a bottle down to you
Inni zdjęcia: ;) patkigdJa patkigdNa placu zabaw patkigdJa nocą patkigdPati patkigdJa patkigdNa tle fontanny patkigd;) patkigdPrzy drzewku patkigdJa patkigd