photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 14 CZERWCA 2010 , exif
477
Dodano: 14 CZERWCA 2010

od tamtego dnia słońce wschodzi

i zachodzi bardzo nieporadnie

od tamtej nocy księżyc gaśnie nieporadnie

jakby miał zasnąć z wszystkim na dniach

 

a gaśnie jak gdyby mocował

całe życie z dniem

od tamtego czasu słońce nie pokazuje się

w południe wielki błazen któremu plunę pod nogi

 

niech ma błazen wobec którego wszelka

śmieszność wydaje się bezradna

wielki to błazen przed którym tańczę kilka

kości odsłoniwszy gdy noc zapadnie

 

("XIV. Tańczę, kilka kości odsłoniwszy" E. Tkaczyszyn-Dycki)

 

eufemiczny rozpad na najmniejsze cząstki

pyłki radości opadające na rozgrzane palącym żarem mokradła

liść na rwącym deszczu

czerwono-żółty i lekko zielony jeszcze

za szybko opadły ze słabej gałązki drzewa

spadająca gwiazda

o kilka sekund za późno

za wcześnie postawiony krok

zbyt późno postawiony krok

 

śmierć przepełniona życiem

życie po brzegi załadowane śmiercią

 

wewnętrzny rozpad poprzedzający powstanie na nowo

cyrkulacja upadków i wzlotów

Ikar o siedmiu życiach