Nie wiem co się dzieje..
W czwartek wyprowadzka.. to już, zaraz... a Wy sprawili¶cie, że nie mam ochoty tam jechać. Z drugiej strony chętniej będę wracać. (:
Nienawidzę ludzi.. ale jak na Was patrzę to jest jeszcze nadzieja. Mimo, że ułomni. ((:
Dzięki Wam przyżyłam najcięższy tydzień swojego życia.. dużo się działo a ja nadal nie mam siły ogarniać, i chyba to tak zostawie nieogarnięte.