Piątek,wydawałoby się,że człowiek powinien się cieszyć.Rozpoczęcie weekendu...Po siedmiu sprawdzianach w tygodniu należy się chyba sama radość i odpoczynek...A tu szookNajpierw po szkole rozczarowała mnie pewna osoba,a może bardziej jej zachowanie w pewnej sytuacji.Po dzisiejszym dniu odniosłam wrażenie,że jest nie fair w stosunku do mnie
Poczułam się nieco wykorzystywana.Osoba o której piszę zawsze sprawiała wrażenie,że spędza ze mną czas,bo mnie lubi,bo mamy o czym pogadać, zawsze w szkole odkąd pamiętam trzymaliśmy się razem.Po dzisiejszym zachowaniu mam wrażenie,że to były tylko moje odczucia:(Szlak mnie trafia na samą myśl,że nie ma ludzi bezinteresownych
No i to wszystko na ten temat właściwie,żeby nie spierniczyć sobie humoru na cały weekend, pojechałam na działkę popracować troszeczkę fizycznie i się wyżyć...Było super,
Wykonana praca przyniosła efekt.Humor też mi się poprawił i wszystko byłoby w porządku,gdyby nie sms,któy otrzymałam w drodze powrotnej.W wiadomości były tylko dwa słowa "Kocham Cię"Nic tylko się cieszyć...Ale
na te słowa od tej osoby mam wrażenie,że czekałam swego czasu pół swojego życia(jakoś tyle się znamy)A dziś mam wrażenie,że Ci nie wierzę i jest już za późno.Więcej bólu mi one sprawiły niż radości.Krótko mówiąc,początek weekendu- spieprzony.Osoby, na których mi zależy po raz kolejny mnie rozczarowały.Czasami się zastanawiam czy jestem zbyt wymagająca?
czy lojalność,szczerość,szacunek to za dużo czego oczekuje...Mam nadzieję,że nie,że są ludzie na tym świecie,którzy tak samo sobie to cenią.
P.S Zdjęcie nie pasuje do dzisiejszego mojego nastroju,ale za to uśmiech na mojej twarzy uświadamia mi,że:Nigdy nie jest tak źle,by nie mogło być gorzej