Witam
Długo mnie nie było, niewiele się zmieniło. wracam z krainy, której ściany są ze szkła, dlatego widać przez nie otaczające szczęście. Nie da się go jednak dotknąć, poczuć.
Oddałabym wszystko, żeby poczuć tą lawinę szczęścia rozchodzącą się od brzucha na całe ciało.
Pamiętasz jak to jest? Wreszcie poczuć to o czym dawno się zapomniało? O czym myślałeś ze nie istnieje. Teraz wypełniasz swoje życie substytutami, zapełniaczami, zapychaczami, a jeszcze tak niedawno miałeś wszystko. Ale czy to na pewno było nie dawno? Wydaje mi się jakby minęło już sto lat, jakbym już się postarzała i zaczęła mieć problemy z pamięcią.
Nie chce nigdy zapomnieć, dopiero teraz przekonuje się jakie to trudne.