Słowa dzisiejszego dnia to: złość, niepewność i cisza.
Wbrew pozorom są bardzo mocno ze sobą powiązane, zaczęło się od złości powodowanej za dużym stężeniem alkoholu we krwi, krzyków, ucieczek, walki o ubzduraną pierdołe, walki do ostatniej kropli krwi, do ostatniego oddechu, dynamicznej i głośnej. Potem spełnienie, kiedy udało się osiągnąć cel, oddech i ulga, plan się powiódł. Niestety trwała bardzo krótka, szybko zmieniła ją pewność, czy to jest to czego chciałam? Czy to nie tylko powodowana szałem i złością fanaberia, zła decyzja, której będę żałować? Duma nie pozwoliła na krok do tyłu. Z tego powodu teraz jest cisza, bezkresna cisza, nawet bez cichego brzęczenia, taka cisza która zagląda aż do serca, powoduje niepokój, złość i chęć wykrzyczenia wszystkiego, zamiast tego jest cisza. Wwiercająca się w mózg.
Nastała cisza po burzy.