photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LISTOPADA 2015

Łał.

Jeszcze chwila i miną cztery miesiące. Jeszcze chwila i 1/3 tego wszystkiego za mną.

Wszyscy zaznajomieni z tematem od samego początku mówili, że trzeci miesiąc jest najtrudniejszy i najgorszy.

Że przechodzi zachwycenie, przychodzi przyzwyczajenie i, że coraz bardziej chce się do domu. Dla mnie jest odwrotnie. Na początku bardzo chciałam do domu, a teraz coraz bardziej mi się wydaje, że podjęcie decyzji o powrocie do Polski latem i nie przedłużeniu pobytu na kolejny rok, będzie cholernie trudne.

Mam już ekipę tutaj, ekipę, która po kolei będzie się rozpadać. Pierwsza z nas wraca do domu już w styczniu, potem jakieś daty na wiosnę, wczesne lato, no i ja w sierpniu. Może to śmieszne, myśleć już teraz o powrocie, kiedy zostało mi jeszcze ponad osiem miesięcy pobytu. Ale czas leci tutaj tak, że nawet nie wiem kiedy i już będzie czas podejmowania kolejnych decyzji.

Z rodzinką lepiej, dużo lepiej. Dogadujemy się bardzo dobrze, więc wszelkie stresy były niepotrzebne. Stacy mi ostatnio powiedziała dwie rzeczy: pierwsza to to, że chce, żebym wróciła, jak Aidan będzie nastolatką, żebym przekazała jej moje podejście do wielu rzeczy, a druga, to to, że nie puści mnie do domu i mam powiedzieć rodzicom, że już nigdy nie wrócę. Miło jest słyszeć takie rzeczy. Dzieciaki też coraz lepiej, szczególnie Aidan, która widzę, że się do mnie już przekonała i jest super.

Już teraz wiem, jak ciężko będzie mi wracać do domu i jak bardzo będę ryczeć na lotnisku.

W tym tygodniu już Święto Dziękczynienia, w piątek idziemy na świąteczny show Cirque du Soleil, fajne rzeczy. Jeszcze chwila i sezon urodzinowo-świąteczny i ani się nie obejrzymy, a już będzie Nowy Rok. Te plany cały czas są w fazie projektu, ale mam nadzieję, że niedługo się wszystko wyklaruje.

Ostatnio wiele ciężkich dni było. Najgorsze uczucie na świecie, kiedy coś dzieje się w domu, a Ty nie możesz nic zrobić, bo dzieli Was ocean. Wiele wylanych łez i pierwsze, prawdziwe pożegnanie, chociaż na odległość. Najważniejsze, że i tutaj i w domu są osoby, które zawsze wspierają.

Nie zawsze jest lekko, ale w życiu nie zamieniłabym tego, na coś innego.

 

 

Komentarze

~xxx co robisz w Stanach?
23/11/2015 10:31:50
betterlucknexttime mieszkam, pracuję. ;)
25/11/2015 5:29:31
~xxx gdzie pracujesz?
25/11/2015 10:04:46
betterlucknexttime a kto pyta?
28/11/2015 17:33:17

Informacje o betterlucknexttime


Inni zdjęcia: Podniebna podróż photographymagic1524 akcentovaDZIEWCZYNA OD PANELI mnrwJa nacka89cwaBędzie kąpiel elmarJa patki91gdZ Alfikiem patki91gd;) virgo123Wrona siwa - (Corvus corone) tomaszj85Z synem nacka89cwa