Ah, na dworze +15 stopni, słońce świeci, a ja? Najprawdopodobniej cały dzień spędzę w swoim pokoju, no cóż. Wypadałoby się pouczyć. No i ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Choć tak bardzo mi się nie chce.. Najchętniej przespałabym kilka lat, a po obudzeniu chciałabym być chuda.
No co? Nie jestem ani realistką, ani pesymistką, ani optymistą. Sama nie wiem kim jestem.
Bilans:
śniadanie: dwie kromki chleba graham z serkiem naturalnym i zielonym ogórkiem, zielona herbata
drugie śniadanie: jogurt naturalny
obiad: ryż, mięso gotowane, surówka
podwieczorek: dwa małe kiwi
kolacja: dwie kromki chleba graham z serkiem wiejskim i zielonym ogórkiem, zielona herbata
Do 1000 kcal :)
Ćwiczenia:
- 150 superbrzuszków
- 150 odwróconych brzuszków
- 300 unoszeń nóg bokiem
- 300 rozłączeń jednocześnie nóg w leżeniu
- 75 przysiadów
- 1 godzina hula hop anionowe
- abs z Mel B
Zapraszam na swojego tumblra