Jest słoneczny majowy dzień. Siedzę po turecku na zielonej trawie.
Ciepły wiatr przeczesuje moje włosy. On leży na moich kolanach
i patrzy w niebo uśmiechając się do mnie. Odwzajemniam uśmiech
i plotę wianek. Błowatki, maki i rumianki układane w moich rękach
starannie tworzą idealną całość. Czuję się szczęśliwa z tak małych
rzeczy. Wokół mnie siedzą wszyscy, których kocham i również wydają
się być zadowoleni. I jestem głęboko przekonana że zawsze będzie dobrze.
Że nic się nie zmieni. Że pozostanie w tym pewna ciągłość, pewien rytm,
którego nie sposób ominąć. ;-) - Tak wygląda moja wizja Nieba ;-)
*****************************************************************************************************************************************************************
Dziś byłam z mamuśką na zakupach i kupiłam
koszulkę The Rolling Stones ;-) ;-) ;-) i kieckę na chrzciny Machała ;-)
Siedzę właśnie i słucham The Killers i myślę tak sobię..
O czym ja naprawdę marzę...? I doszłam do wniosku że... (nie powiem bo się nie spełnią)
Ale tak małe i tak bliskie mi rzeczy dałyby mi tyle szczęścia.. ;-)
Jutro Miasto Aniołów.
****************************************************************************************************************************************************************