I po wszystkim. W takich momentach czas płynie zbyt szybko...
Udane!
Teraz jeszcze bardziej wiem, że Was kocham, że kocham...
(och, brzmię jak słodka, infantylna trzynastolatka -.-)
~~~
Jestem już pewna, że chcę to skończyć.
Niepotrzebne, niepodtrzymujące...
Piszę pakt z samą sobą, tym razem ostateczny!
Oczekiwania, niekonwekwencja, obłuda, bałagan...
Dość! Nie będę żywić tego, co mnie samą okrada z sił...
~~~
Wciąż bardzo się boję.
I nie wiem, wiesz? Wciąż nie wiem...
Chociaż wiem- wiem tylko czego chcę i za czym tęsknię.
Za dużo zbyt znaczących dźwięków, słów, momentów i miejsc.
To jest masochizm, taak, to masochizm!
Uratujesz od wariactwa? Uratuj tak, jak to zawsze robisz...
Przyjdź!
Proszę, porusz, zmień, potrząśnij,
bo bezsilność planuje zagładę...