Witam motylki moje.
Nazywam się Sabrina (tak wszyscy na mnie mówią),
byłam bulimiczką, jestem bulimiczką,
bulimia doprowadziła mnie do stanu 90 kg żywej wagi przy wzroscie 170 cm.
Obecnie choruje od roku na anoreksje bulimiczną, jest to błędne koło.
Pozory mylą, anorektyczka nie musi być chuda, szczegolnie ta z odmianą bulimiczną.
Caly rok ksztaltowal sie tak - 4 dni głodówki, 5 dni napadów, 2 dni glodowki, 2 dni napadów itp. itd.
Ostatnio od 2 miesięcy staram się wyeliminowac te napady, chcialam odchudzac się normalnie,
ale nie do konca to wychodzi.
Jestem aktualnie przy wadze 82 kg (wazylam sie z tydzien temu),
od 20.09 zaczełam diete śniadaniową.
Dieta polega na jedzeniu sniadania jakiego dusza zapragnie (bez przesady)- do 500 kcal, ja przewaznie jem 200-300, a reszta dnia to herbaty, warzywa, no i małe ilosci owoców.
Na wagę planuje wejsc w piątek rano.
Zobaczymy ile pokaże.
Swoje odchudzanie rozłozyłam na etapy:
I- 83 (osiągnięty)
II-79
III-73
IV-69
V-65
VI-62
VII-60
VIII-58
dziś zjedzone 300 kcal na sniadanie, i w ciagu dnia okolo 200 = 500 :)
rozciągalam sie do tego 30 min, i zrobilam 7 min brzus