A czy to znaczy ze trzeba być głośno żeby o nas uczniowie oraz nauczyciele pamiętali?:>
To nasza klasa piekła tosty pod pokojem nauczycielskim, to u nas ciocia foka wita nauczycieli, co lekcje, to my mamy minutkę do końca lekcji chodź jeszcze nie minęła jej nawet połowa, to nasza klasa zorganizowała Mikołaja, który wam skracał lekcje, bo tak to byście dostali po lizaku i nara, to my mamy takie dziwaczne pomysły jak np. kucyki, granie w twistera czy chodzenie w krótkich spodenkach w zimę do szkoły, bądź rzucanie jajkami… to my mieliśmy w klasie pierwsza osobę, która nosiła dredy i przełamała wszelkie bariery… a co do imprez i takich tam spotkań to pewnie nie byłaś na Studniowce i nie wiesz, kto zrobił przedstawienie =x nie pisząc już o koceniu(sami sobie to zepsuliście) czy dniach otwartych, bo o konkursach nie wspomnę, jeśli nie wierzysz w te rzeczy, które przeczytałaś? wyżej to spytaj się po prostu nauczycielów, o kim/czym rozmawiają w pokoju nauczycielskim i kan
~linka Chodze. Ale na korytarzach widac i slychac tylko Łaziego jego kolegow i trzy kolezanki chyba. tzn. tylko ich kojarze jako bardzo rozrywkowych ludzi bez ktorych byloby nudno.