Myślałam, że będzie mniej zamieszania z pewnymi rzeczami i priorytetami jakie założyłam sobie przed szkołą.
Myslałam, że chociaż troche uporządkowałam sobie ten chaos. Grubo się pomyliłam.
Pamiętam dzień kiedy siedziałyśmy na pojedyńczych łóżkach ogladając ostry dyżur w deszczowy dzień w Mielnie.
Padło stwierdzenie " Mam ostatnie wakacje przed maturą musze je wykorzystać"
Stwierdziłam, że ja takich wakacji szalonych nie miałam jak szlałyśmy wtedy tam i z nimi.
Może kiedy wyjde z tytułem technika i ze świadectwem maturalnym na którym będa same 100%
zaczne się dopiero bawić, taaa.
W tej chwili , w dzisiejszym dniu tak bardzo cieszę się , że mamy jeszcze całe życie przed sobą
bez zmartwień, bez wątpliwości i z nowym doświadczeniem do kolekcji.
: *