Świąteczne pierniczki upieczone czekamy na ich lukrowanie.
Jestem ogromną szczęsciarą i po raz pierwszy od dłużeszego czasu czuję magię świat.
Jeden człowiek potrafi tyle zmienić, wnosi tyle radości, szczęścia i uśmiechu.
Wczorajszy wieczór bardzo udany szczególnie kiedy pieczemy razem jak trzej muszkieterowie. : )
Przy lampkach wina zdało się słyszeć melodię wieczoru "Idą Łosie w watą w nosie"
W końcu dobrnęliśmy do konca tych przepysznych pierników i do połowy butelki
a na kolacje... pieczona karkóweczka. Pyszota.
Dzięki Tobie : *