photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 MAJA 2013

Rozdział 1.

No to startujemy. Mam nadzieję, że będzie się podobać

 

 

Co ja mogę powiedzieć o sobie? Jestem Dominika i mam 24 lata. Skończyłam pedagogikę wczesnoszkolną i obecnie od kilku miesięcy pracuję w jednym z wrocławskich przedszkoli. Wolne chwile staram się spędzać z przyjaciółmi lub czytając dobrą książkę. Moją największą pasją jest jednak żużel. Odkąd pamiętam tato zabierał mnie na Stadion Olimpijski. Zawsze żałowałam, że nie jestem chłopakiem, bo mogłabym zostać jednym z zawodników. W sezonie zimowym niestety z utęsknieniem zostaje mi czekać na marzec i pierwszy warkot maszyn. Moi znajomi nie podzielają mojej pasji. Zgodnie twierdzą, że nie ma w tym nic ciekawego tylko czterech zawodników i tyle samo okrążeń. Może i z boku tak to wygląda, ale jeśli wkręci się w to na maksa to czuje się coś więcej. Takich emocji nie przeżyjesz nigdzie indziej niż na stadionie. Adrenaliny takiej jak dostarczają wyścigi, nie znajdzie się w innych sportach ekstremalnych.


Jak na złość spóźniłam się dzisiaj na tramwaj i do przedszkola muszę iść spacerkiem, bo szkoda mi czasu czekać na następny. Pogoda niestety nie rozpieszcza. Wszędzie topniejący śnieg i kałuże. Oczywiście ja mam mega szczęście i jakiś palant ochlapał mnie. Wściekłam się strasznie i nawet nie słuchałam przeprosin tego kretyna. Niestety musiałam wrócić do domu się przebrać. Teraz to już na bank się spóźnię. Dyrektorka mnie zabije, bo obiecałam, że będę wcześniej. Dzisiaj mamy odwiedziny zawodników Sparty Wrocław. Starałam się o to spotkanie od prawie dwóch miesięcy i kiedy mi się to w końcu udało, to się spóźnię.

 

Szybko wróciłam do domu i przebrałam się w suche ciuchy. Zamówiłam taksówkę i z piętnastominutowym opóźnieniem dotarłam do szkoły. Pani dyrektor oczywiście zwróciła mi uwagę. Na szczęście moje wytłumaczenie pomogło. Gdybym spotkała tego palanta, co mnie opryskał, to nie wiem co bym mu zrobiła. Myśli, że jak jeździ na zagranicznych rejestracjach, to wszystko mu wolno? I te jego tłumaczenia. Nie cierpię takich typków. Muszę się jakoś ogarnąć, bo nie mogę tak pokazać się dzieciom. Po kilku minutach zaczęłam swoją pracę. Opowiedziałam jeszcze raz o naszych dzisiejszych gościach. Sama nie wiem dokładnie w jakim składzie Spartanie się u nas pojawią. Dla wszystkich będzie to niespodzianka. Razem z maluszkami ustawiliśmy krzesełka i kiedy goście pojawili się w przedszkolu wyszłam się przywitać.

 

-Dzień dobry panie trenerze. Miło mi, że nas odwiedziliście.

-Nie ma sprawy. Takie spotkania są bardzo miłe. Za chwilę przyjadą zawodnicy i będziemy mogli zaczynać.

-Super. W takim razie ja zapraszam do środka, dzieciaczki nie mogą się już doczekać.

 

Wróciłam do sali i poinformowałam przedszkolaki, że za chwilę przyjdą goście. Kiedy zaczęli pojawiać się zawodnicy zamurowało mnie...

Komentarze

lofkaa no no czekam na dalszy rozwoj wydarzen : )
30/05/2013 16:19:36