To się kur**a w głowie nie mieści!
Nie ogarniam facetów. Mówią i robią coś innego, wiecznie ściemniają, a potem"oj misiaczku" ;/ jak mnie to wkurza! Nigdy nie zapraszają dziewczyn do kawiarni itp. tylko wieczne siedzenie w domu lub łażenie po parkach nie mówiąc już o wspólnej imprezie, bo sami nigdy niczego nie zaproponują tylko wolą iść sami, z kolegami, a jeśli kobieta zaproponuje to odmawiaja, bo się rzekomo źle czują albo nie mają kasy ;/ a i zapomniałam jeszcze czegoś, zazwyczaj chodzi im tylko o jedno, chyba nie muszę wymieniać o co ;/ prawie każdy cwaniakowaty koleś na ulicy kojarzy mi się z zaprzeproszeniem ruchaczem ;/ trochę dziwnie się czuję z tym, ale taki mam pogląd na mężczyzn na tą chwilę...
oczywiście, wierzę w wyjątki. Wiem, że na świecie istnieją męzczyźni, którzy szanują i bardzo kochają swoje kobiety, lubią zaprosić ją tu i ówdzie i nie chodzi im tylko o jedno. Dbają o potrzeby swoich kobiet i nigdy nie kłamią. Mam nadzieję, że mój przyszły mąż, o ile bd go wgl miała, bd takim wyjątkiem.