Wczoraj powiedziałam kocham.
Usłyszałam uwielbiam. Boję się mówić takich słów, bo wiele dla mnie znaczą, nie chcę powiedzieć tego przedwcześnie.
A ja się zakochałam. I też się boję. Codziennie, że znów mi nie wyjdzie. Wszyscy wokół się rozstają, ja miałam sporo przykrych doświadczeń, zostałam nieźle skrzywdzona psychicznie i to doprowadza mnie do obłędu czasem.! Jak mam myślówę to jest koniec. Zatracam się niepotrzebnie w otchłaniach moich złych myśli i piszę najgorsze scenariusze. Ale pogadaliśmy bardzo szczerze wczoraj i powiedział mi, że nie ma zamiaru mnie zostawiać. Że był naprawdę idiotą, ale już wie, że chce ze mną być!
I ponoć ze mną ma najlepszy sex :>
no bo ja co chwilę coś muszę wymyśleć, nie lubię monotonii w łóżku.
Eksperymanty są bardzo ekscytujące ... ;)