Nie mam siły pisać nic ambitnego. A na siłę nie będę pisać. stworzę chyba coś bardziej prywatnego.
Było Wszystkich świętych. Trochę tęsknie za dziadkiem. Szkoda że nie poznał pewnych osób. Mam nadzieje że <jeśli gdzieś jest> jest ze mnie dumny.
Każdy kiedyś zostawi po sobie stare buty i ubrania które już nigdy się nie przydadzą. Pozostaje tylko strach przed nieznanym.
Tak, jak większość boje sie śmierci. Boję się że zniknę. A nawet jeśli trafie tak do góry < bo chce wierzyć że niebo istnieje> to że stanę się jaką bezosobową myślą. Że nie będę pamiętać. Pomijając cały materialny świat, chce na zawsze zachować w pamięci to co przeżyłam i jeszcze przeżyje. Tylko że, pamięć bierze się od mózgu, może i ona zgnije razem z ciałem albo spłonie podczas kremacji.
Ostatnio doszłam do wniosku, że nie chce żeby niebo różniło się od ziemi. Nie mam ochoty kochać wszystkich. Mogę ich szanować, ale kochać tylko nielicznych. Wizja nieba mnie przytłacza, poważnie zastanawiam się czy jest ono dla mnie nagrodą, czy tylko alternatywą dla piekła <do którego trafić nie chcę>.
Dzisiejszy dzień jest dziwny. Tak dobrze bawiłam się w moim małym zamkniętym świecie, wolnym od natrętnych i niechcianych ludzi że zapomniałam że trzeba czasem podtrzymać ściany i sufit żeby się nie zawalił.
Siedzę pod biurkiem pół dnia. I podtrzymuje te ściany bardzo chwiejnymi myślami. Myślała o szafie ale niestety się nie mieszczę, chyba mam za dużo ubrań, żeby zrobić z niej kryjówkę. Tylko przed czym ja chce się schować ? Nie mam pojęcia, przecież nie jest mi tak źle, w gruncie rzeczy moje życie ostatnio jest bardzo udane. Chce mieć swoja szafę <a przynajmniej tam mi się wydaje, chociaż ostatnio nie ogarniam swojego umysłu, to problem z dość wysokiej półki> żeby się w niej położyć zasnąć, na bardzo długo . Albo zamknąć się na klucz od środka i zamrozić cały świat jedną myślą. Zatrzymać czas, wyjść z tej szafy i widzieć te wszystkie ludzkie sople które przed momentem tak ruchliwie korzystały z czasu jaki im pozostał na ziemi.
Chyba wszystko co chciałam napisać. Jednak wyszedł referacik. Musze iść spać, ostatnio nie mam siły na nic.