Jestem już po maturze z Polskiego! A nawet po dwóch - podstawie i rozszerzeniu! ;-)
**Ten serek ze zdjęcia to moja nowa ulubiona przekąska! Jest pycha! <3
Podstawa fajna. Trafiła mi się "Lalka" i czwarta część "Dziadów". Obie znałam, na obie byłam przygotowana. :) Rozszerzenie było trochę trudniejsze. W pierwszym momencie jak usiadłam i zobaczyłam, to stwierdziłam że "o k**wa japi****le wychodzę!" ale za 10 przeczytaniem tekstu zaczynałam coś kapować, aż wkońcu się rozkręciłam, skończyłam godzinę i 15 minut przed czasem a z efektu końcowego byłam zadowolona. :)
Najgorsze jednak dopiero przede mną. Jak przeżyję jutro, to jestem w raju. Bo maturka z niemieckiego, to już czysta formalność. :)
Chyba dzisiaj odpuszczę sobie trening - szkoda trochę, ale naprawdę nie mam siły. Jestem padnięta, a na dodatek boli mnie głowa i gardło. Jutro nadrobię!
No i obejrzałam wczoraj "Odwróconych zakochanych" i powiem Wam, że... Rozczarowałam się. Spodziewałam się czegoś innego. Przede wszystkim myślałam, że ich problem będzie bardziej polegal na tym, że nie mogą się do siebie przedostać, a nie, że władze im nie pozwalają (kto obejrzy ten zrozumie!) Jak dla mnie było tam za dużo innych ludzi, ta historia powinna bardziej dotyczyć tych dwojga. Poza tym... nudnawa była no! Co najmniej połowa filmu mnie wynudziła. Ale mimo wszystko, naciągane 6/10 dam.
Dobra, uciekam, lecę jeszcze pooglądać filmiki z zadankami matematycznymi:)
(jak pomyślę o tym, że jutro o 12:00 będę miała czas na książkę, spacer, maraton filmów, układanie moich papilotów na biurku i półkach, to ojjj, tak starsznie się cieszę!)
Obym tylko zdała!
Proszę, trzymajcie kciuki!
Papa! ;*