Mój odwieczny przyjacielu, dżony O., mniuchu, chłopaku ze związku małżeńskiego na fejsie, rebel rablu, emosie, brudasie, dziwko, LUNO, wypedałowany pedale, odpowiadonie, jordanie kałczuku, piumo, misiu, nowonarodzona pando, reportero, śpiewaczko, palaczu, bigosie, bobiku, kapucho, podkołderniku, ucieczko grzesznych, mudżynie, stolcowa ucieczko, skinie, brutalu, agresorze... MARLENKO!
Pozwól, że moja nocia z okazji Twoich urodzin - poświęcona Twej osobie będzie jeszcze bardziej spóźniona od noci Zuzi, bo AŻ o dwa dni. Możesz mnie za to oklepac po pleckach, co by mi lepiej się przyjęło żarełko z obiadu, ale nie musisz. Gdyby nie warunki pododowe i mój przezajebisty ból gardła uraczyłabym Cię spotkaniem na mołście wcześniej znajdując i pakując w pudełko po margarynie psiego kloca, ale tak się stac nie mogło! Dam Ci go kiedy indziej, albo wymyślę coś lepszego. Mogłabym Ci dużo życzyc, zaraz i tak to zrobię, ale sami dobrze wiemy, że nic się samo nie dzieje i by móc nie wystarczy chciec. Tak więc co Ci po moich życzeniach. Jednakże poczuwam się do obowiązku i nakieruję Cię na cele Twojej samorealizacji. Chcę byś był szczęściarzem, byś dzielił szczęście szczeny, które raduje także Ciebie z innymi. Powtórzę także po zuzannie: dystansu do życia! Mniej myślenia o tym co się dzieje, a więcej spontaniczności i podjęcia wiru życia. Ogarniania na codzień, grona śmiesznych sytuacji, mnie na codzień, wakacji wreszcie, proelofestiwalu ze mną. Bynajmniej Cieszanów spełnia te wymogi, więcej nie trza. Tylko musisz załatwic namiot z wywietrznikiem lub wentylacją bo nie wiem czy tym razem dam radę. Chcę Ci ponadto życzyc kariery w wielkim świecie w branży, którą kochasz i cenisz nad życie, tak więc brnij w to w czym czujesz się dobrze. Dużo przecen i odlskulowych ciuszków, ciepłego żarcia, słodyczy, lizaków z mojego biórka, które wiem jak bardzo Cię kuszą i jak je uwielbiasz. Wyrafinowanych znajomowści, niebanalnych przeżyc, oryginalnego słownictwa cobyś potrafiła dobierac przymiotniki tak ładnie jak ja. Szczęścia tam gdzie go nie ma, czarnych kotów, samych szóstek. Adrenaliny i dobrych zakończeń. W sumie wszystko co w naszym życiu się dzieje - powinno się stac i nawet niewiadomo kiedy obróci się na naszą korzysc bogacąc nas w doświadczenia. Więc z życia trzeba brac! Wszystko! Korzystac! Bierz, korzystaj i pozwól się sobie samej uśmiechac. Sto lat!
* zdjęcie z Twojej imprezy urodzinowej, której nie pamiętassz po obaliłaś już cztery dżaki danielsy i poszłaś po piątego. A ja cieszę się z zajebistości rzeczywistości i z tego że Ci się dupa starzeje. najlepszego!
Chyba przeprowadzę samochrzest na mej osobie nadając sobie imię mistrza painta.
Ahoj! jestem chora, a za 2 dni finlandia :s