Take Back The Night
http://www.youtube.com/watch?v=DEzREJbln-o
[...] Nie widzieli się już długo, wreszcie nadszedł czas spotkania. Umówili się tam gdzie zawsze. Gdy przyszła wyszedł z auta żeby się z nią przywitać. Ucieszyła się na jego widok, ponieważ dawno go nie widziała i zaczynała tęsknić. Otworzył jej drzwi niczym prawdziwy dżentelmen przy czym usmiechajac się dyskretnie. Nie wiedziała gdzie ja zabiera. Przejechali pół miasta, nie mając żadnego pomysłu na dalszy ciąg spotkania. Auto zatrzymało się. Byli na parkingu daleko od miasta. Wokół było ciemno, jedynym światłem była oddalona latarnia i przejeżdżające co jakiś czas pojedyncze auta. Na zewnątrz padał deszcz, uderzając o dach budował nastrój. Po kilku minutach ciszy i patrzenia sobie w oczy, zaczęli rozmawiać. Mieli wiele do nad robienia. Lubiła wsłuchiwać się w jego głos, gdy opowiadał rożne historie. Nagle przestał... Wpatrujac się w jej kocie oczy, dotknął jej policzka zaledwie koniuszkami palców. Jego ręka przejeżdżając po szyji, kierowała się niżej odcinając powoli kolejne guziki jej koszuli. Zbliżył się do niej. Poczuła mocny zapach jego wody po goleniu, który uwielbiała. Wiązał się z tyloma wspomnieniami. Jego usta musnły jej szyje, a ciało przeszedł dreszcz. Był to stan ekstazy, który doprowadzał ją do szaleństwa.Pocałował namiętnie jej usta. Czuła się nieziemsko. Po kilkudziesięciu minutach stanu uniesienia ponownie siedzieli w ciszy, lecz nie na długo. Znowu zaczęli rozmawiać, lecz na ciekawsze tematy. Nie umiała powstrzymać się od śmiania sie z jego kontrowersyjnych pytań, ale lubiła na nie odpowiadać chociaż jej odpowiedz przeważnie brzmiała ''nie wiem''. Przytulił się do niej. Po jakimś czasie postanowili wrócić do domu. Jadąc przez ciemne ulice, słuchali radia. Cieszył się ze jest, że potrafi siedzieć obok nic nie mówiąc. Nie wymuszając rozmowy, po prostu ze była obok. Gdy stali na światłach popatrzył na nią usmiechając się, poglaskał ją po kolanie. Niestety dojechali pod jej dom. Na pożegnanie dal jej buziaka. Podziękowała mu za mile spotkanie i wyszła z auta. Była juz w domu ale nadal miała jego zapach na sobie, który towarzyszył jej do końca dnia...